Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Bo to... to nie jest taki... no, całkiem zły człowiek. Wiem, co zrobił. Tylko że mnie i mojej koleżance uratował wczoraj życie. A nie powinien. Nie byłoby mnie dzisiaj, gdyby nie on. Wiem, że to by wiele nie zmieniło. Mama i tak ryczała całą noc, tata się upił. Starzy Doroty zabronili jej w ogóle komuś o tym wspominać. Więc dzwonię do pana i chcę podziękować panu Drzymalskiemu. Pewnie nie pozwolicie powiedzieć, za co, ale...
- Pani Moniko - przerwał jej najłagodniej, jak umiał. - Proszę wziąć głęboki oddech i spokojnie nam wszystko opowiedzieć. I nie musi się pani spieszyć. Mamy czas.
***
Jelcz był sto
Bo to... to nie jest taki... no, całkiem zły człowiek. Wiem, co zrobił. Tylko że mnie i mojej koleżance uratował wczoraj życie. A nie powinien. Nie byłoby mnie dzisiaj, gdyby nie on. Wiem, że to by wiele nie zmieniło. Mama i tak ryczała całą noc, tata się upił. Starzy Doroty zabronili jej w ogóle komuś o tym wspominać. Więc dzwonię do pana i chcę podziękować panu Drzymalskiemu. Pewnie nie pozwolicie powiedzieć, za co, ale...<br>- Pani Moniko - przerwał jej najłagodniej, jak umiał. - Proszę wziąć głęboki oddech i spokojnie nam wszystko opowiedzieć. I nie musi się pani spieszyć. Mamy czas.<br>***<br>Jelcz był sto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego