Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
ojcowska i królewska wola jest niezłomna. Zdrowie
następcy tronu stawiam ponad kaprys mego dziecka. Serce mi się
kraje na widok jego smutku, stanie się jednak tak, jak to zalecili
moi nadworni medycy i chirurdzy. Książę nie dosiądzie
więcej konia, dopóki nie ukończy lat czternastu.

Nie mogłem pojąć, czemu nadworni lekarze zabronili mi
jeździć konno, skoro było powszechnie wiadomo, że
jestem jednym z najlepszych jeźdźców w kraju i że
panuję nad koniem tak samo sprawnie, jak mój ojciec nad królestwem.

Po nocach śniły mi się moje bachmaty, moje ukochane wierzchowce
i przez sen wymawiałem ich imiona, które pamiętałem
tak dobrze.

Pewnej nocy
ojcowska i królewska wola jest niezłomna. Zdrowie <br>następcy tronu stawiam ponad kaprys mego dziecka. Serce mi się <br>kraje na widok jego smutku, stanie się jednak tak, jak to zalecili <br>moi nadworni medycy i chirurdzy. Książę nie dosiądzie <br>więcej konia, dopóki nie ukończy lat czternastu.<br><br>Nie mogłem pojąć, czemu nadworni lekarze zabronili mi <br>jeździć konno, skoro było powszechnie wiadomo, że <br>jestem jednym z najlepszych jeźdźców w kraju i że <br>panuję nad koniem tak samo sprawnie, jak mój ojciec nad królestwem.<br><br>Po nocach śniły mi się moje bachmaty, moje ukochane wierzchowce <br>i przez sen wymawiałem ich imiona, które pamiętałem <br>tak dobrze.<br><br>Pewnej nocy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego