Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
Nie widziałem Jej nigdy...
- podniósł wzrok na lekarza. - Ale poznałem Ją od razu na tym obrazie, Łukaszu.
Jest tak podobna do Syna jak chyba żadna matka... - Uśmiechnął się swym zwykłym
miękkim uśmiechem, bez którego jego twarz nie była sobą. - My dwaj trzymamy
dwa końce tej samej tajemnicy...
- Więc...? - głos Łukasza zabrzmiał ulgą. - Więc sądzisz, że mi było wolno...?
Bo Zakon przecież zakazuje. Ale jeśli Zakon skończył się i jeśli Bóg przyszedł
w ciele... to ja myślę, że... może... że...
- Nie "może" - rzekł pogodnie Paweł. - Na pewno! Nie po to Jezus zostawił
ślad swego Ciała na całunie - wszak ci go Jakub pokazywał
Nie widziałem Jej nigdy... <br>- podniósł wzrok na lekarza. - Ale poznałem Ją od razu na tym obrazie, Łukaszu. <br>Jest tak podobna do Syna jak chyba żadna matka... - Uśmiechnął się swym zwykłym <br>miękkim uśmiechem, bez którego jego twarz nie była sobą. - My dwaj trzymamy <br>dwa końce tej samej tajemnicy...<br> - Więc...? - głos Łukasza zabrzmiał ulgą. - Więc sądzisz, że mi było wolno...? <br>Bo Zakon przecież zakazuje. Ale jeśli Zakon skończył się i jeśli Bóg przyszedł <br>w ciele... to ja myślę, że... może... że...<br> - Nie "może" - rzekł pogodnie Paweł. - Na pewno! Nie po to Jezus zostawił <br>ślad swego Ciała na całunie - wszak ci go Jakub pokazywał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego