Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
spodnie i tył marynarki. Wyraziłem wtedy zastrzeżenia co do jakości materiału, z jakiego garnitur został uszyty.
Marian obruszył się i powiedział poważnie: - To przecież wełna drzewna. - Tak, chodziliśmy wówczas w wełnie drzewnej i na gumowych podeszwach, bo skóra była rarytasem, na jaki nie można było sobie pozwolić, ale oświadczenie Mariana zabrzmiało tak, jakby wełna drzewna była materiałem najwyższej klasy, a szyte z niej ubrania nosili tylko gentlemeni. Jako gospodarzowi nie wypadało mi kwestionować jego przeświadczenia i mącić dobrego samopoczucia.
Marian był pisarzem wyjątkowo uczciwym wobec sztuki i rzemiosła literackiego. W okresie kiedy powstawały beletryzowane podręczniki produkcyjne, rojące się od błędów rzeczowych
spodnie i tył marynarki. Wyraziłem wtedy zastrzeżenia co do jakości materiału, z jakiego garnitur został uszyty.<br>Marian obruszył się i powiedział poważnie: - To przecież wełna drzewna. - Tak, chodziliśmy wówczas w wełnie drzewnej i na gumowych podeszwach, bo skóra była rarytasem, na jaki nie można było sobie pozwolić, ale oświadczenie Mariana zabrzmiało tak, jakby wełna drzewna była materiałem najwyższej klasy, a szyte z niej ubrania nosili tylko gentlemeni. Jako gospodarzowi nie wypadało mi kwestionować jego przeświadczenia i mącić dobrego samopoczucia.<br>Marian był pisarzem wyjątkowo uczciwym wobec sztuki i rzemiosła literackiego. W okresie kiedy powstawały beletryzowane podręczniki produkcyjne, rojące się od błędów rzeczowych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego