Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Z dnia na dzień stawała się coraz bardziej swobodna i bezpośrednia. W miarę jak odzyskiwała utracone dzieciństwo, opadała z niej skorupa dawnego błota, zacierały się w pamięci krzywdy i niedole, budziła się do życia jej właściwa natura. I słowo "tatuś" w ustach Ewy przestało razić sztucznością, a nawet pewnego dnia zabrzmiało prawdziwie czule, gdy po przyjściu ze szkoły po raz pierwszy z własnego impulsu rzuciła się Gordonowi na szyję, wołając:
- Tatuńku! Dostałam dzisiaj piątkę z polskiego!
Gordon długo tulił ją w ramionach i fala ciepła płynęła mu przez serce.
Teresa, która była świadkiem tej sceny, zdecydowała się zdradzić długo ukrywaną tajemnicę
Z dnia na dzień stawała się coraz bardziej swobodna i bezpośrednia. W miarę jak odzyskiwała utracone dzieciństwo, opadała z niej skorupa dawnego błota, zacierały się w pamięci krzywdy i niedole, budziła się do życia jej właściwa natura. I słowo "tatuś" w ustach Ewy przestało razić sztucznością, a nawet pewnego dnia zabrzmiało prawdziwie czule, gdy po przyjściu ze szkoły po raz pierwszy z własnego impulsu rzuciła się Gordonowi na szyję, wołając:<br>- Tatuńku! Dostałam dzisiaj piątkę z polskiego!<br>Gordon długo tulił ją w ramionach i fala ciepła płynęła mu przez serce.<br>Teresa, która była świadkiem tej sceny, zdecydowała się zdradzić długo ukrywaną tajemnicę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego