Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
jęknąłem: O, moja ukochana. Trzeba się zerwać i biec do ciebie poprzez wszystko, poprzez tę muślinową duszność, trzeba biec, żeby zobaczyć cię raz jeszcze choć przez chwilę, a potem niech dzieje się, co chce. Potem nie ma żadnego potem, czas mierzy się tylko chwilą, w której ujrzę ciebie. I duszne zachcenie wzmogło się tak dalece, że pomarszczyło muślinową zasłonę, a kształty zatraciły się zupełnie mojemu oku i znów poderwał mnie gwałtowny dreszcz: zerwać się i popędzić. Ale ledwie uniosłem się nieco, zdałem sobie sprawę, że nie mam dokąd popędzić, bo żadna ukochana nie istnieje, a tylko duszne zachcenie, domagając się popędzenia
jęknąłem: O, moja ukochana. Trzeba się zerwać i biec do ciebie poprzez wszystko, poprzez tę muślinową duszność, trzeba biec, żeby zobaczyć cię raz jeszcze choć przez chwilę, a potem niech dzieje się, co chce. Potem nie ma żadnego potem, czas mierzy się tylko chwilą, w której ujrzę ciebie. I duszne zachcenie wzmogło się tak dalece, że pomarszczyło muślinową zasłonę, a kształty zatraciły się zupełnie mojemu oku i znów poderwał mnie gwałtowny dreszcz: zerwać się i popędzić. Ale ledwie uniosłem się nieco, zdałem sobie sprawę, że nie mam dokąd popędzić, bo żadna ukochana nie istnieje, a tylko duszne zachcenie, domagając się popędzenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego