bardziej nabierałem przekonania, że aby naprawdę poznać prawdziwe zachowanie się roślin, motywy ich zachowania czy prawdę o ich życiu, trzeba mieć sposób na nawiązanie z nimi kontaktu osobistego, powiedziałbym nawet, kontaktu intymnego. Tak samo jak z moimi pantofelkami. Trzeba je znać po imieniu, wczuwać się we wszystkie ich potrzeby i zachcianki. Rozumieć, co chcą powiedzieć, jeśli uciekają z pola widzenia, w jaki sposób dają znać, że chcą pić albo że brak im powietrza czy dwutlenku węgla. <br>Nie można czekać, aż zaczną więdnąć. To już jest przejaw ich niemocy, desperacji, rozpaczy i bólu. Badaczowi czy opiekunowi, który do tego dopuści przez nieuwagę