konspira? Pojebało was? Z Rosjanami w biznes wchodzicie?<br>- Proszę, odejdź, przeszkadzasz. Później, może później ci powiem.<br>- Rubin! No chodź, cholera! Gościu się zaraz rozmyśli! - krzyknął Owiewka.<br>Cała trójka patrzyła na nich wyczekująco. Lew zajarał fajkę i podał Rosjaninowi.<br>- Drug chocziet cigariety? U mienia cigariety! Skolka udobna - Rosjanin roześmiał się, kiwając zachęcająco na Zygmunta.<br>W oczach Rubina pojawił się ciemny błysk. Spocony i mocno podekscytowany, odwrócił Zygmunta niczym przedmiot i cicho, błagalnie wyszeptał:<br>- Idź, idź już! Proszę cię, nie bądź dziecko. Burak trefny, kaplicą śmierdzi. Po co ci to? Ledwo się wykurowałeś. Tam kupisz, u Rosjanek, ta sama cena. No idź!<br>Zygmunt