Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
zdarzyło.
Nie lubi ludzkiej słabości; że komuś się nie chce, jest zmęczony, nie zdążył czegoś zrobić. "Miałaś przecież tyle czasu..." Bagatelizuje, gdy ktoś z naszej rodziny kichnie, przytnie sobie palec. Nasze dzieci miały czasem do niego żal: bo ty nie wierzysz, że mogę się źle czuć. Temperatura 37,5°? Szkoda zachodu z termometrem! Nie roztkliwia się nad sobą i nie uznaje, gdy inni się pieszczą. Co innego, gdy zachorowaliśmy na gronkowcowe zapalenie płuc. Wtedy nas doglądał, parę razy w tygodniu przyjeżdżał z Zabrza. Poważnie chorymi zajmuje się z całym oddaniem.
Ciągłe rozłąki były nam pisane od początku. Mąż nie mógł dostać
zdarzyło.<br> Nie lubi ludzkiej słabości; że komuś się nie chce, jest zmęczony, nie zdążył czegoś zrobić. "Miałaś przecież tyle czasu..." Bagatelizuje, gdy ktoś z naszej rodziny kichnie, przytnie sobie palec. Nasze dzieci miały czasem do niego żal: bo ty nie wierzysz, że mogę się źle czuć. Temperatura 37,5°? Szkoda zachodu z termometrem! Nie roztkliwia się nad sobą i nie uznaje, gdy inni się pieszczą. Co innego, gdy zachorowaliśmy na gronkowcowe zapalenie płuc. Wtedy nas doglądał, parę razy w tygodniu &lt;page nr=10&gt; przyjeżdżał z Zabrza. Poważnie chorymi zajmuje się z całym oddaniem.<br> Ciągłe rozłąki były nam pisane od początku. Mąż nie mógł dostać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego