Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kurier Szczeciński
Nr: 27/03
Miejsce wydania: Szczecin
Rok: 2002
2001 r. Znajomi i przyjaciele Jacka O. bawili się u niego w domu. Po godz. 24 jego dziewczyna (z koleżankami) postanowiła chwilę odpocząć. W pewnym momencie do pokoju, w którym przebywała, wszedł gospodarz. W ręku miał pistolet maszynowy. - Nie miał powodu. Nigdy się nie kłóciliśmy - do dzisiaj nie może zrozumieć zachowania oskarżonego poszkodowana. - Zabawa przebiegała całkiem przyjemnie. Tańczyliśmy, puszczaliśmy fajerwerki. Poszłam się położyć, bo poczułam się zmęczona. Zdaniem dziewczyny Jacek O. był o nią zazdrosny. Wielokrotnie mówił jej, że ją kocha. Wczoraj oskarżony poprosił o głos i przeprosił za spowodowanie nieszczęścia: - Przepraszam ciebie i twoich rodziców. Sam bardzo przeżywam to, jak
2001 r. Znajomi i przyjaciele Jacka O. bawili się u niego w domu. Po godz. 24 jego dziewczyna (z koleżankami) postanowiła chwilę odpocząć. W pewnym momencie do pokoju, w którym przebywała, wszedł gospodarz. W ręku miał pistolet maszynowy. <q>- Nie miał powodu. Nigdy się nie kłóciliśmy</> - do dzisiaj nie może zrozumieć zachowania oskarżonego poszkodowana. <q>- Zabawa przebiegała całkiem przyjemnie. Tańczyliśmy, puszczaliśmy fajerwerki. Poszłam się położyć, bo poczułam się zmęczona.</> Zdaniem dziewczyny Jacek O. był o nią zazdrosny. Wielokrotnie mówił jej, że ją kocha. Wczoraj oskarżony poprosił o głos i przeprosił za spowodowanie nieszczęścia: <q>- Przepraszam ciebie i twoich rodziców. Sam bardzo przeżywam to, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego