Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
jakieś, nieporadne i bez porządku. Wyobraźnia stawiała mu przed oczy wizje uporczywe i koszmarne. Przewracał się z boku na bok w nadziei uzyskania wygodnej pozycji, ale wysiłki te jeszcze bardziej wycieńczały go.
Bednarczyk z uporem gonił za jedyną, co nie zdążyła ukryć się i zasnąć, muchą. Młody człowiek w ogóle zachowywał się dziwacznie, czym drażnił bardzo Zygmunta. W pewnej chwili potrącił zamyślonego poetę i ściągnął na siebie gromy.
- Coś ty, draniu jeden, zbzikował do reszty!
- Mógłbyś się inaczej wyrażać, andrusie!
- Właśnie, będę ci jeszcze dobierał wyrazy. Uparłeś się i gonisz za tą muchą, jak alfons za dziwką. Usiadłbyś i pomyślał nad swoim
jakieś, nieporadne i bez porządku. Wyobraźnia stawiała mu przed oczy wizje uporczywe i koszmarne. Przewracał się z boku na bok w nadziei uzyskania wygodnej pozycji, ale wysiłki te jeszcze bardziej wycieńczały go. &lt;page nr=257&gt;<br>Bednarczyk z uporem gonił za jedyną, co nie zdążyła ukryć się i zasnąć, muchą. Młody człowiek w ogóle zachowywał się dziwacznie, czym drażnił bardzo Zygmunta. W pewnej chwili potrącił zamyślonego poetę i ściągnął na siebie gromy.<br>- Coś ty, draniu jeden, zbzikował do reszty!<br>- Mógłbyś się inaczej wyrażać, andrusie!<br>- Właśnie, będę ci jeszcze dobierał wyrazy. Uparłeś się i gonisz za tą muchą, jak alfons za dziwką. Usiadłbyś i pomyślał nad swoim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego