Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
wystawiać mu rachunek. Nie dopuścił, by ktokolwiek dyktował mu warunki, cokolwiek narzucał. W tamtych dniach, gdy królowały zgorzknienie, podejrzliwość i posądzenia o zdrady, Massud był jedynym - albo jednym z niewielu - którym nie dało się zarzucić, że zaprzedali siebie samych.
Obsesyjnie wyczulony na punkcie własnej, niczym nieskrępowanej wolności rzadko używał nawet zachwalanego przez wszystkich amerykańskiego wozu terenowego humvee, podarowanego mu przez jednego z przyjaciół. Pojazd, który tak znakomicie spisał się w pustynnej wojnie nad Zatoką Perską i nadawałby się na afgańskie warunki, stał bezczynnie na lądowisku śmigłowców w dolinie Pandższiru. Massud nie wsiadał do niego, odkąd przyszło mu do głowy, że Amerykanie
wystawiać mu rachunek. Nie dopuścił, by ktokolwiek dyktował mu warunki, cokolwiek narzucał. W tamtych dniach, gdy królowały zgorzknienie, podejrzliwość i posądzenia o zdrady, Massud był jedynym - albo jednym z niewielu - którym nie dało się zarzucić, że zaprzedali siebie samych.<br>Obsesyjnie wyczulony na punkcie własnej, niczym nieskrępowanej wolności rzadko używał nawet zachwalanego przez wszystkich amerykańskiego wozu terenowego humvee, podarowanego mu przez jednego z przyjaciół. Pojazd, który tak znakomicie spisał się w pustynnej wojnie nad Zatoką Perską i nadawałby się na afgańskie warunki, stał bezczynnie na lądowisku śmigłowców w dolinie Pandższiru. Massud nie wsiadał do niego, odkąd przyszło mu do głowy, że Amerykanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego