Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
kępy traw i znów osuwała się, czując coraz większy chłód, spojrzała w dół i zobaczyła czarną czeluść, to właśnie z niej wiało chłodem, drżąc z zimna i przerażenia przywarła do śliskiego zbocza, jakby chcąc się do niego przykleić, gdy przez jej lęk przebił się głos Heleny:
- Dość już, Joanno, tego zachwycania się sobą! Dziewczyna w twoim wieku nie powinna być taka próżna, żeby godzinami wpatrywać się w lustro.
Tym razem powrót Heleny do domu Joanna przyjęła z ulgą.

Pewnego dnia liszki znowu pojawiły się na topoli. Skąd się tam wzięły? Choć Joanna czekała na nie pewna ich przybycia, nie umiała odpowiedzieć sobie
kępy traw i znów osuwała się, czując coraz większy chłód, spojrzała w dół i zobaczyła czarną czeluść, to właśnie z niej wiało chłodem, drżąc z zimna i przerażenia przywarła do śliskiego zbocza, jakby chcąc się do niego przykleić, gdy przez jej lęk przebił się głos Heleny:<br>- Dość już, Joanno, tego zachwycania się sobą! Dziewczyna w twoim wieku nie powinna być taka próżna, żeby godzinami wpatrywać się w lustro. <br>Tym razem powrót Heleny do domu Joanna przyjęła z ulgą. <br><br>Pewnego dnia liszki znowu pojawiły się na topoli. Skąd się tam wzięły? Choć Joanna czekała na nie pewna ich przybycia, nie umiała odpowiedzieć sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego