Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
rozważań stłukłem nieopatrznie popielniczkę, usiłując nerwowo zapalić papierosa.
- Nie szkodzi, niech pan to zostawi. Myślę, że już nic nam nie grozi. Stała na progu pokoju w stroju domowym, który uwydatniał szczegóły jej budowy ukryte dotąd pod obszerną pelisą. Były to szczegóły, co tu ukrywać, zachwycające! Tyle że sytuacja nie sprzyjała zachwycaniu się czymkolwiek w tym momencie. Zupełnie przecież niezrozumiałe było dla mnie, na czym właścicielka zachwycających szczegółów opiera tę pewność, że nic jej już nie grozi. Poprowadziła mnie do czegoś w rodzaju nie to saloniku, ni to buduaru.
- Doprawdy nie wiem, jak mam się Panu odwdzięczyć za to, co uczynił Pan
rozważań stłukłem nieopatrznie popielniczkę, usiłując nerwowo zapalić papierosa. <br>- Nie szkodzi, niech pan to zostawi. Myślę, że już nic nam nie grozi. Stała na progu pokoju w stroju domowym, który uwydatniał szczegóły jej budowy ukryte dotąd pod obszerną pelisą. Były to szczegóły, co tu ukrywać, zachwycające! Tyle że sytuacja nie sprzyjała zachwycaniu się czymkolwiek w tym momencie. Zupełnie przecież niezrozumiałe było dla mnie, na czym właścicielka zachwycających szczegółów opiera tę pewność, że nic jej już nie grozi. Poprowadziła mnie do czegoś w rodzaju nie to saloniku, ni to buduaru. <br>- Doprawdy nie wiem, jak mam się Panu odwdzięczyć za to, co uczynił Pan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego