Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
Boeing schodził do lądowania. Hans przytulił czoło do okrągłego okienka. Ujrzeć nareszcie ziemię poprzez rozdarte dno nieba. Odnaleźć z ulgą szarość nieruchomą, fundamentalną i morze kapryśne, co do niej przylega. Na moment uwięzić pod powiekami oba żywioły. Na moment dreszczu, co łączy zachwyt i trwogę.
Patrzy Hans Ertmann przez okienko. Czatuje na miasto. JEST. Rośnie i wzbija się chińskim latawcem, ciężkim od hanzeatyckiego złota, i znowu opada. Za to rzeka ogromnieje, krzyżem dorzecza się wznosi. Błyszczy. Po niej króle i książęta na czele pochodów barwy domostw płonących. Aż powiekami oczy swe przysłoni Hans
Boeing schodził do lądowania. Hans przytulił czoło do okrągłego okienka. Ujrzeć nareszcie ziemię poprzez rozdarte dno nieba. Odnaleźć z ulgą szarość nieruchomą, fundamentalną i morze kapryśne, co do niej przylega. Na moment uwięzić pod powiekami oba żywioły. Na moment dreszczu, co łączy zachwyt i trwogę. <br>Patrzy Hans Ertmann przez okienko. Czatuje na miasto. JEST. Rośnie i wzbija się chińskim latawcem, ciężkim od hanzeatyckiego złota, i znowu opada. Za to rzeka ogromnieje, krzyżem dorzecza się wznosi. Błyszczy. Po niej króle i książęta na czele pochodów barwy domostw płonących. Aż powiekami oczy swe przysłoni Hans
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego