Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
starym cmentarzu .
Wesołowski stał obok Miecia w wejściu do bufetu. Obaj w milczeniu przyglądali się gościom wychodzącym z garderoby. Śledzili ich uważnie starając się przewidzieć, gdzie który usiądzie i jak długo będą tak niezdecydowanie błądzić między stołami. W pewnej chwili Miecio powiedział wolno i z naciskiem: - Jak wszy...
Wesołowski z zaciekawieniem spojrzał na twarz kolegi twarz ta była wykrzywiona nienawistnym grymasem.
- Jak wszy - powtórzył Miecio jakby sam do siebie i odszedł na "Sybir".
Robak, Kantara i Jawora błądzili po garderobie i dużej sali, bawili się ściereczkami lub przesypywali monety z jednej ręki do drugiej. Tylko Janik na jedynce uganiał się za
starym cmentarzu &lt;page nr=248&gt;.<br>Wesołowski stał obok Miecia w wejściu do bufetu. Obaj w milczeniu przyglądali się gościom wychodzącym z garderoby. Śledzili ich uważnie starając się przewidzieć, gdzie który usiądzie i jak długo będą tak niezdecydowanie błądzić między stołami. W pewnej chwili Miecio powiedział wolno i z naciskiem: - Jak wszy...<br>Wesołowski z zaciekawieniem spojrzał na twarz kolegi twarz ta była wykrzywiona nienawistnym grymasem.<br>- Jak wszy - powtórzył Miecio jakby sam do siebie i odszedł na "Sybir".<br>Robak, Kantara i Jawora błądzili po garderobie i dużej sali, bawili się ściereczkami lub przesypywali monety z jednej ręki do drugiej. Tylko Janik na jedynce uganiał się za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego