strony drogę<br>uciekającym kangurom. Resztę pieszych krajowców i jeźdźców podzielono<br>na dwa oddziały. Pierwszy, dowodzony przez Bentleya, miał zatoczyć<br>szeroki łuk ze wschodu na północ, by spłoszyć kangury w kierunku<br>południowym, podczas gdy drugi oddział, ze Smugą na czele, otrzymał<br>polecenie zamknięcia koła nagonki od wschodu. W ten sposób łowcy,<br>zacieśniając coraz bardziej pierścień obławy, powinni zmusić kangury do<br>schronienia się w wąwozie.<br> Tomek, ku swemu zadowoleniu, został przydzielony do grupy Bentleya.<br>Miała ona najdłuższą drogę do przebycia i pierwsza rozpoczynała łowy.<br>Wyruszyła też w drogę zaraz po północy, aby o świcie znaleźć się już na<br>wyznaczonym miejscu. Grupa ta składała