wyczuwała obrzmienie i ociężałość. Wdrapała się na batut, stanęła w rozkroku, wyprostowała się i skoczyła. Czuła, jak żołądek niemal podskoczył do gardła, a w brzuchu zachlupotała zjedzona przed godziną zupa.<br> Zachwiała się, zachybotała, zakrztusiła... W ustach odczuła smak kwasu żołądkowego. Przed oczami zawirowały czerwone plamy.<br>I znowu stanęła przed lustrem, zaciskając dłonie na poręczy.<br> - Na pewno jestem w ciąży - szepnęła z rozpaczą. - Na pewno.<br> Ogarnęła ją fala wściekłości. Poczerwieniała, nabrała powietrza, z całej siły uderzyła się pięścią w brzuch. W lustrze widziała złą, nienawistną twarz.<br> - Czy to ja?<br> Brzydka, z nabrzmiałymi żyłami na czole, z ustami wykrzywionymi grymasem niepewności... Waliła się