Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
Wyzwoleńcza z białymi? W najlepszym razie bierze jako zakładników.
- Pan został - mruknął.
- Ja zawsze zostaję.
- Oszczędzają pana?
- Dotąd.
- Bo jest pan spowinowacony z miejscowymi?
- Bo mam szczęście. To jedyna przyczyna. To nie są żołnierze, synu, nie myśl tak o nich. Zobaczysz ich oczy, to zrozumiesz - po walce, prosto z bitwy - zaćpani śmiercią. Potem masakrują całe wioski i rozczłonkowują maczetami kobiety, dzieci. Nie dlatego, że otrzymali taki rozkaz, że mieli jakiś powód, ale ponieważ nie mogą się powstrzymać. - Uniósł powieki, spojrzał na Redinga. - Wiedzieliście przecież, w co się pakujecie.
- Pan zostaje.
- Taa. - Z powrotem zamknął oczy. - Mam osiemdziesiąt dwa lata. To jedyne
Wyzwoleńcza z białymi? W najlepszym razie bierze jako zakładników. <br>- Pan został - mruknął. <br>- Ja zawsze zostaję. <br>- Oszczędzają pana? <br>- Dotąd. <br>- Bo jest pan spowinowacony z miejscowymi? <br>- Bo mam szczęście. To jedyna przyczyna. To nie są żołnierze, synu, nie myśl tak o nich. Zobaczysz ich oczy, to zrozumiesz - po walce, prosto z bitwy - zaćpani śmiercią. Potem masakrują całe wioski i rozczłonkowują maczetami kobiety, dzieci. Nie dlatego, że otrzymali taki rozkaz, że mieli jakiś powód, ale ponieważ nie mogą się powstrzymać. - Uniósł powieki, spojrzał na Redinga. - Wiedzieliście przecież, w co się pakujecie. <br>- Pan zostaje. <br>- Taa. - Z powrotem zamknął oczy. - Mam osiemdziesiąt dwa lata. To jedyne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego