w posiadaniu kilka z nich, po kryjomu zatrzymanych na pamiątkę.<br>Pan Lapidus spędzał całe dnie zamknięty w zaciemnionym pokoju Natalie Zugoff. <br>- Opłakana, pogrzebana - powtarzał. <br>- Uciekła - mówił kiedy indziej. - Przez dziurę w chmurze. Zostały tylko walizki.<br>Wznosił oczy i wodził nimi po gipsowej rozecie na samym środku sufitu, w kółko, jak zaczarowany. Z restauracji przynoszono mu posiłki, które spożywał w łóżku, przy zapuszczonych roletach i nocnej lampce, niczym gość hotelowy, który zapomniał, po co przyjechał. <br>Doktor przyszedł osłuchać jego obolałe serce.<br>- Czy ja żyję? - pytał właściciel hotelu niknącym głosem.<br>- Sam pan wie, drogi panie Lapidus - odpowiadał doktor, odkładając słuchawkę. - To przecież pańskie