w której Adela mogła porządkować <br>jego książki, usiąść na jego łóżku, <br>powiesić na ganku i wytrzepać koc, każde słowo mogło <br>tylko coś przerwać, coś rozproszyć, okazać jawnie, <br>że już się o nim mówi, że już się go - wspomina... <br>Ale tutaj, gdzie Adela nie miała już niczego, o co mogłaby <br>się zaczepić, słowa były przecież jedynym potwierdzeniem.<br><br>Na próżno jednak próbowała się zbliżyć <br>do swoich nowych znajomych.<br><br>Wszystko w nich było dla Adeli dziwnie dalekie, obce albo nawet <br>wrogie. <br><br>Jakże dawne były to czasy, kiedy rozmawiała tak jak one <br>o szkole, koleżankach, o tym, co "pani" powiedziała <br>i kogo pani naprawdę lubi