Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
nie mieli do roboty, Robak pogłaskał swoją łysinę i zaczął namiętnie gryźć dolną wargę - znak, że ma coś ważnego do powiedzenia.
- Słuchaj pan - rzekł wreszcie z pewnym wahaniem - ja tam nie chcę panu nic mówić, ale z tą Helą... Bo wie pan, jeszcze jednego romansu nie skończyła, a już drugi zaczyna. No, pewnie pan nic nie wie, ale ja wiem. Zna pan Huculskiego z "Wiedeńskiej"? To przecież jej kochanek. I żonaty. Przecież jej raz w gębę napluł na ulicy i nawymyślał jej od ostatnich dziwek. Ja tam panu nie chcę wiele mówić, ale...
Wreszcie i Bandera się wtrącił. Roman żywił dla
nie mieli do roboty, Robak pogłaskał swoją łysinę i zaczął namiętnie gryźć dolną wargę - znak, że ma coś ważnego do powiedzenia.<br>- Słuchaj pan - rzekł wreszcie z pewnym wahaniem - ja tam nie chcę panu nic mówić, ale z tą Helą... Bo wie pan, jeszcze jednego romansu nie skończyła, a już drugi zaczyna. No, pewnie pan nic nie wie, ale ja wiem. Zna pan Huculskiego z "Wiedeńskiej"? To przecież jej kochanek. I żonaty. Przecież jej raz w gębę napluł na ulicy i nawymyślał jej od ostatnich dziwek. Ja tam panu nie chcę wiele mówić, ale...<br>Wreszcie i Bandera się wtrącił. Roman żywił dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego