Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
ów indywidualizm, o którym też tu mówiono. Jako program polityczny jest to coś szalenie mglistego, o czym właściwie trudno mówić. Może ów indywidualizm jest czymś w rodzaju naiwnej nadziei na to, że wszystkie wartości da się bezkonfliktowo pogodzić. A może jest jakaś swoista ostrożność Berenta?
Bo dyskusję o wartościach można zaczynać od dwóch różnych "końców". Można więc zaczynać od pytania o ostateczne sankcje, ostateczne uprawomocnienia. Ale można również zacząć od reguł rozmawiania na temat wartości. I moim zdaniem Berentowski indywidualizm sytuuje się w tej właśnie sferze. Jest to propozycja stylu prowadzenia dyskusji. A co w tej dyskusji zostanie powiedziane, to już
ów indywidualizm, o którym też tu mówiono. Jako program polityczny jest to coś szalenie mglistego, o czym właściwie trudno mówić. Może ów indywidualizm jest czymś w rodzaju naiwnej nadziei na to, że wszystkie wartości da się bezkonfliktowo pogodzić. A może jest jakaś swoista ostrożność Berenta?<br> Bo dyskusję o wartościach można zaczynać od dwóch różnych "końców". Można więc zaczynać od pytania o ostateczne sankcje, ostateczne uprawomocnienia. Ale można również zacząć od reguł rozmawiania na temat wartości. I moim zdaniem Berentowski indywidualizm sytuuje się w tej właśnie sferze. Jest to propozycja stylu prowadzenia dyskusji. A co w tej dyskusji zostanie powiedziane, to już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego