słów mocnych a dosadnych. <name type="person">Gerd Hortleder</>, z takim upodobaniem przeze mnie cytowany, twierdzi nie bez kozery: "<q>Ta drażliwość sędziów jest tym bardziej groteskowa, że ten sam gracz musi zaatakować swego przeciwnika bardzo ostro, w przypadkach wątpliwych wielokrotnie, aż do uszkodzenia ciała, by w ogóle otrzymać ostrzeżenie. Sędziowie upatrują swe podstawowe zadanie nie w tym, by chronić graczy przed obrażeniami, lecz w tym, by ustrzec samych siebie przed słowną napaścią ze strony zawodników</>". Ale sędziowanie to zupełnie inny problem, jak często można przeczytać w gazetach.<br>Natomiast słusznie relegowany <name type="person">Grębosz</>, według naocznych świadków, wykonał po zejściu z boiska, na ławce rezerwowych, tak zwane