Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
w-
zakresie składni, i człowiek szesnastoletni nie mógł już mieć wątpliwości, jakiego
rodzaju "cum" łączy się z koniunktiwem. A z tym właśnie zdradził się 'Teofil
Grodzicki w piątym zdaniu pierwszego rozdziału pierwszej księgi Liwiusza.
Po nieco zbyt gładkim tłumaczeniu, które trąciło stylem "prozaikera", profesor
Rudnicki kazał mu powoli rozsupłać to zadanie , gdzie stary Padewczyk z szatańską
zręcznością ukrył wszystkie zasadzki gramatyki, a więc i "ut" niezwykle dwuznaczne,
i "gerundivum", i "consecutio temporum", i wreszcie owo nieszczęsne "cum", w
rzeczy samej jasne jak na dłoni, a przecież, niby zwodnym echem, omamione malutkim
"tum", zupełnie mu zresztą obcym, odległym o dwa przecinki .
Profesor
w- <br>zakresie składni, i człowiek szesnastoletni nie mógł już mieć wątpliwości, jakiego <br>rodzaju "cum" łączy się z koniunktiwem. A z tym właśnie zdradził się 'Teofil <br>Grodzicki w piątym zdaniu pierwszego rozdziału pierwszej księgi Liwiusza.<br> Po nieco zbyt gładkim tłumaczeniu, które trąciło stylem "prozaikera", profesor <br>Rudnicki kazał mu powoli rozsupłać to zadanie , gdzie stary Padewczyk z szatańską <br>zręcznością ukrył wszystkie zasadzki gramatyki, a więc i "ut" niezwykle dwuznaczne, <br>i "gerundivum", i "consecutio temporum", i wreszcie owo nieszczęsne "cum", w <br>rzeczy samej jasne jak na dłoni, a przecież, niby zwodnym echem, omamione malutkim <br>"tum", zupełnie mu zresztą obcym, odległym o dwa przecinki &lt;page nr=12&gt;.<br> Profesor
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego