Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
zacząć. Niestety, czoło lawiny miało tu przeszło pół kilometra szerokości, a teren pocięty był dodatkowo głębokimi wąwozami i mocno zarośnięty, możliwości więc było sporo.
Przed trzyosobowym namiotem dziewcząt ognisko zapłonęło najwcześniej. Kierownik grupy przyszedł zaraz po zmroku i wyciągnął dwie butelki wina.
- To dla ciebie, siostrzyczko! - wręczył drobnej blondynce o zadartym nosku i piegowatej buzi - Z okazji twoich urodzin.
Victoire zaśmiała się.
- Dzięki, Jean. Wypijemy tylko jedną, za zdrowie twojej Marie i obojga dzieciaków. Jutro rano trzeba będzie wstać. Proponuję, żeby moją uroczystość przełożyć na jutro i zabawę zrobić we wnętrzu jaskini. Czuję, że nam się poszczęści.
Mimo wypitego wina długo
zacząć. Niestety, czoło lawiny miało tu przeszło pół kilometra szerokości, a teren pocięty był dodatkowo głębokimi wąwozami i mocno zarośnięty, możliwości więc było sporo.<br>Przed trzyosobowym namiotem dziewcząt ognisko zapłonęło najwcześniej. Kierownik grupy przyszedł zaraz po zmroku i wyciągnął dwie butelki wina.<br>- To dla ciebie, siostrzyczko! - wręczył drobnej blondynce o zadartym nosku i piegowatej buzi - Z okazji twoich urodzin.<br>Victoire zaśmiała się. <br>- Dzięki, Jean. Wypijemy tylko jedną, za zdrowie twojej Marie i obojga dzieciaków. Jutro rano trzeba będzie wstać. Proponuję, żeby moją uroczystość przełożyć na jutro i zabawę zrobić we wnętrzu jaskini. Czuję, że nam się poszczęści.<br>Mimo wypitego wina długo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego