tacy, którzy po zamknięciu drzwi zapominają o istnieniu muzeum. To ci, którzy nie spodobali się pani Marusi. Są jednak i tacy, którzy wracają często. Pani Karolina Koperowa, która poznała żonę Kasprowicza, kiedy ta miała około 70 lat, nie może do dziś oprzeć się wrażeniu, że miała przed sobą kobietę wielce zadbaną, wyglądającą o jakieś 20 lat młodziej (I ten szlafroczek z doskonałego jakościowo materiału, którym mimo wieku próbowała uwodzić) skutecznie wpadła w sidła Harendy. Dziś sama mając około 70 lat, każdego lata oprowadza wycieczki po galerii z obrazami Władysława Jarockiego (która dzięki jego hojności wzbogaca muzeum na Harendzie) zięcia Kasprowicza, który