Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Czuł, że nie udźwignie pokrętnej prawdy własnego życia. A jak to brzmi patetycznie! - "prawda własnego życia". Przejściowość z rozbrajającą szczerością wpisała mu się w życiorys. Nie przeżył żadnego traumatycznego doświadczenia, którym dzieliłby się z rówieśnikami jak świętym chlebem. Nie chleb i nie jego! Kamień - obcy, wpychany do ust aż do zadławienia! Aż do zohydzenia i mdłości! Bo co go łączyło z Bocianem, Rubinem, Trawką? Dzielnica, szkoła, lekcje religii, upadek komuny? Wolne żarty. Komunistka krzycząca na każdej lekcji, że robotnicy, zamiast się modlić, powinni pracować? Ksiądz wyrzucający matkę z kościoła, bo nie miała kościelnego ślubu, gdy przyszła z nim, małym jeszcze, na
Czuł, że nie udźwignie pokrętnej prawdy własnego życia. A jak to brzmi patetycznie! - "prawda własnego życia". Przejściowość z rozbrajającą szczerością wpisała mu się w życiorys. Nie przeżył żadnego traumatycznego doświadczenia, którym dzieliłby się z rówieśnikami jak świętym chlebem. Nie chleb i nie jego! Kamień - obcy, wpychany do ust aż do zadławienia! Aż do zohydzenia i mdłości! Bo co go łączyło z Bocianem, Rubinem, Trawką? Dzielnica, szkoła, lekcje religii, upadek komuny? Wolne żarty. Komunistka krzycząca na każdej lekcji, że robotnicy, zamiast się modlić, powinni pracować? Ksiądz wyrzucający matkę z kościoła, bo nie miała kościelnego ślubu, gdy przyszła z nim, małym jeszcze, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego