Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
do rodziców zaczyna się od słów: "Bo państwo się nie interesują". Niestety, to prawda. Może w każdym z nas pozostała niechęć do szkoły, wyniesiona z własnych uczniowskich doświadczeń? Poza tym nie lubimy słuchać o kłopotach, na które sami nie mamy recepty. A jednak wygląda na to, że wkrótce szkoły otrzymają zadośćuczynienie za rodzicielskie uniki. Szykuje się na nie inwazja rzeczników "praw rodziców, danych im od Boga". Niestety, dyrekcje mogą być zaskoczone, a nawet nie sprostać wymaganiom staropolskiej gościnności. Rzecznicy nie przyjdą bowiem w odpowiedzi na apele o uczestnictwo w życiu szkoły. Nie okażą zainteresowania wyczynami własnych dziatek, nie zorganizują dożywiania dla
do rodziców zaczyna się od słów: "Bo państwo się nie interesują". Niestety, to prawda. Może w każdym z nas pozostała niechęć do szkoły, wyniesiona z własnych uczniowskich doświadczeń? Poza tym nie lubimy słuchać o kłopotach, na które sami nie mamy recepty. A jednak wygląda na to, że wkrótce szkoły otrzymają zadośćuczynienie za rodzicielskie uniki. Szykuje się na nie inwazja rzeczników "praw rodziców, danych im od Boga". Niestety, dyrekcje mogą być zaskoczone, a nawet nie sprostać wymaganiom staropolskiej gościnności. Rzecznicy nie przyjdą bowiem w odpowiedzi na apele o uczestnictwo w życiu szkoły. Nie okażą zainteresowania wyczynami własnych dziatek, nie zorganizują dożywiania dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego