Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
muszą zrobić swoje, więc wszystko jedno od której. Albo mówią, że w środę, kiedy nie ma wylęgów, nie będą w ogóle pracowały. Albo, że nie będą wstawały w nocy do łapania kur.
Kierownictwo się oczywiście na te warunki nie zgadza, głównie zresztą przez wzgląd na resztę załogi, i żeby nie zadrażniać, i sekserki przychodzą rano normalnie, a w środę wykonują inne prace.
Te wymagania kończą się dokładnie wtedy, kiedy zaczyna się lęk. Odtąd sekserki wiedzą już tylko
jedno: jest bardzo dobrze i nie wolno zrobić nic, co by im mogło zagrozić. - Jak człowiek dużo ma - mówi kierownik zakładu hodowlanego w Wolskiem
muszą zrobić swoje, więc wszystko jedno od której. Albo mówią, że w środę, kiedy nie ma wylęgów, nie będą w ogóle pracowały. Albo, że nie będą wstawały w nocy do łapania kur. <br>Kierownictwo się oczywiście na te warunki nie zgadza, głównie zresztą przez wzgląd na resztę załogi, i żeby nie zadrażniać, i &lt;orig&gt;sekserki&lt;/&gt; przychodzą rano normalnie, a w środę wykonują inne prace. <br>Te wymagania kończą się dokładnie wtedy, kiedy zaczyna się lęk. Odtąd &lt;orig&gt;sekserki&lt;/&gt; wiedzą już tylko <br>jedno: jest bardzo dobrze i nie wolno zrobić nic, co by im mogło zagrozić. - Jak człowiek dużo ma - mówi kierownik zakładu hodowlanego w Wolskiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego