Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
delikatnie chłodził jej twarz. Zuzanna przymknęła oczy i zsunęła sandałki z obrzmiałych od chodzenia stóp.
- Radoskór - usłyszała w pewnej chwili czyjś głos i spłoszona otworzyła oczy.
Stał przed nią młody wysoki mężczyzna. Patrzyła pod słońce, niezbyt wyraźnie widziała więc jego twarz.
- Przeczytałem wewnątrz pani buta swojską nazwę, więc odważyłem się zagadać po polsku... - Jaki znajomy głos pomyślała. . - Pani jest Polką, prawda?
- Zgadł pan - roześmiała się.
Nieznajomy przychylił się bliżej.
- Zuzanna? - spytał zdziwionym głosem.
Teraz i ona go rozpoznała, dziwne, że nie drgnęło jej serce, że nie miała żadnego przeczucia.
- Co tu robisz?
- Ojciec mi zafundował wycieczkę do Paryża, za maturę.
- Ja
delikatnie chłodził jej twarz. Zuzanna przymknęła oczy i zsunęła sandałki z obrzmiałych od chodzenia stóp. <br>- Radoskór - usłyszała w pewnej chwili czyjś głos i spłoszona otworzyła oczy. <br>Stał przed nią młody wysoki mężczyzna. Patrzyła pod słońce, niezbyt wyraźnie widziała więc jego twarz. <br>- Przeczytałem wewnątrz pani buta swojską nazwę, więc odważyłem się zagadać po polsku... - Jaki znajomy głos pomyślała. . - Pani jest Polką, prawda?<br>- Zgadł pan - roześmiała się. <br>Nieznajomy przychylił się bliżej. <br>- Zuzanna? - spytał zdziwionym głosem. <br>Teraz i ona go rozpoznała, dziwne, że nie drgnęło jej serce, że nie miała żadnego przeczucia. <br>- Co tu robisz?<br>- Ojciec mi zafundował wycieczkę do Paryża, za maturę. <br>- Ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego