Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Pamiętaj, że można wykorzystać też nasze obecne działania. Rynna mogłaby być punktem wyjścia. Nie ma co dwa razy wchodzić do tej samej rzeki... - Hehe spojrzał na Manę. Chciał, żeby usłyszała, jakim jest świadomym siebie artystą. - Ten projekt ma ogromny potencjał, ale dajmy sobie czas. W ogóle jestem za, lecz nie zagadajmy teraz tego tematu. Zostańmy swobodni i pozwólmy zaskakiwać się niezwykłymi pomysłami... - Hehe poczuł, że najchętniej zostałby znowu sam na sam z Maną. Znał jednak zbyt dobrze Gumę i wiedział, że nie ma na to teraz najmniejszych szans, Guma będzie siedział w "Miastodoncie" jeszcze trzy godziny. Hehe wypił duży łyk herbaty
Pamiętaj, że można wykorzystać też nasze obecne działania. Rynna mogłaby być punktem wyjścia. Nie ma co dwa razy wchodzić do tej samej rzeki... - Hehe spojrzał na Manę. Chciał, żeby usłyszała, jakim jest świadomym siebie artystą. - Ten projekt ma ogromny potencjał, ale dajmy sobie czas. W ogóle jestem za, lecz nie zagadajmy teraz tego tematu. Zostańmy swobodni i pozwólmy zaskakiwać się niezwykłymi pomysłami... - Hehe poczuł, że najchętniej zostałby znowu sam na sam z Maną. Znał jednak zbyt dobrze Gumę i wiedział, że nie ma na to teraz najmniejszych szans, Guma będzie siedział w "Miastodoncie" jeszcze trzy godziny. Hehe wypił duży łyk herbaty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego