tym względzie:<br>lud nasz przez Miłość zbawion będzie!<br><br>O Ixtlipuxtlu! Wielki władco!<br>Ty, co miłości znasz potęgę!<br>Ty to przede mną - dzieckiem jeszcze -<br>otwarłeś jej cudowną księgę!<br>Ledwie mej piersi zakwitł pączek,<br>przeniosłeś mnie do swego łoża<br>i tam budziłeś zmysły moje,<br>aż ciało me ogarnął pożar!<br>Odtąd to, jako żagiew smolna,<br>żądzą miłości płonę cała,<br>bom tylko do miłości zdolna,<br>która jest duszą mego ciała!<br>Więc gdy się losy nasze ważą,<br>cóż mogę złożyć na ołtarzu,<br>jakiego użyć mam oręża,<br>aby najeźdźców pozwyciężać?<br><br>O, pozwól użyć mi tej siły,<br>która wywiodła świat z nicości,<br>aby pokonać naszych wrogów,<br>aby ich