Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
na połów.
Rzucił się chlapiąc z powrotem na przełaj, dopadł łodzi i zwolniwszy reje wyszarpnął z gniazda maszt. Rażony wiatrem żagiel zwalił mu się przez ramię i nakrył sobą ładunek. Przy ładunku jęknęło.
- Wybaczcie towarzyszu, musiałem wyrwać maszt... Żadnej odpowiedzi. Może go trafił, tego suchotnika? Może zemdlał?
Szczęsny uniósł skraj żagla. Zecer siedział skulony trzymając się za głowę.
- Nie wiem doprawdy, jak was za to przeprosić... Zecer odjął dłonie odsłaniając bujne kasztanowate włosy spod beretu i zawołał z irytacją - głosem Madzi zawołał:
- A co mi z waszego przeproszenia!
Szczęsny byłby znów zaklął - taka twoja mać! - żeby nie dziewczyna. Bo ten suchotnik
na połów.<br>Rzucił się chlapiąc z powrotem na przełaj, dopadł łodzi i zwolniwszy reje wyszarpnął z gniazda maszt. Rażony wiatrem żagiel zwalił mu się przez ramię i nakrył sobą ładunek. Przy ładunku jęknęło.<br>- Wybaczcie towarzyszu, musiałem wyrwać maszt... Żadnej odpowiedzi. Może go trafił, tego suchotnika? Może zemdlał?<br>Szczęsny uniósł skraj żagla. Zecer siedział skulony trzymając się za głowę.<br>- Nie wiem doprawdy, jak was za to przeprosić... Zecer odjął dłonie odsłaniając bujne kasztanowate włosy spod beretu i zawołał z irytacją - głosem Madzi zawołał:<br>- A co mi z waszego przeproszenia!<br>Szczęsny byłby znów zaklął - taka twoja mać! - żeby nie dziewczyna. Bo ten suchotnik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego