Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
pokazał rząd toreb, było ich chyba ze dwanaście.
- Mam pomysł - mówi gospodarz. - Kładź się spać u nas, przynajmniej nikt nie będzie ci hałasował nad głową. My uporamy się do północy z silnikiem. Musisz ruszyć przed piątą, jeśli chcesz, by odpływ wyniósł cię szybko i bezboleśnie z zatoki. Jeśli trochę pomożesz żaglami, dokładnie z końcem nurtu znajdziesz się na morzu. Będzie to coś w rodzaju superstartu. Jeśli się spóźnisz lub my się spóźnimy, cała historia na nic. Prognoza excellent. Ponadto pełnia księżyca. Nic lepszego nie można wymarzyć.
Uściskany przez familię i gości, którym pokazaliśmy film, obdarowany drobiazgami (największe usługi oddał mi mały
pokazał rząd toreb, było ich chyba ze dwanaście.<br> - Mam pomysł - mówi gospodarz. - Kładź się spać u nas, przynajmniej nikt nie będzie ci hałasował nad głową. My uporamy się do północy z silnikiem. Musisz ruszyć przed piątą, jeśli chcesz, by odpływ wyniósł cię szybko i bezboleśnie z zatoki. Jeśli trochę pomożesz żaglami, dokładnie z końcem nurtu znajdziesz się na morzu. Będzie to coś w rodzaju superstartu. Jeśli się spóźnisz lub my się spóźnimy, cała historia na nic. Prognoza excellent. Ponadto pełnia księżyca. Nic lepszego nie można wymarzyć.<br> Uściskany przez familię i gości, którym pokazaliśmy film, obdarowany drobiazgami (największe usługi oddał mi mały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego