Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
przez cały dzień w Kijowie padał śnieg. Pokrył ulice i miasteczka namiotowe, ale demonstranci ani drgnęli. Rano wychodzili zmarznięci z namiotów, drżącymi rękami brali plastikowe kubki z gorącą herbatą i szli na plac Niepodległości. Kilkaset metrów dalej, w parku przy stadionie Dynama swoje namioty rozbili zwolennicy Wiktora Janukowycza. Z Donbasu - zagłębia węglowego na wschodzie Ukrainy, gdzie Janukowycz był zawsze popularny, przyjechało 30 autobusów wypełnionych górnikami.
- Przyjedzie nas jeszcze więcej - zapewnia mnie Ihor Jankowski, górnik z dwudziestoletnim stażem i działacz związkowy. - Już teraz jadą pociągami, lecą samolotami. I niech mi pan wierzy, że zwyciężymy, bo to my jesteśmy Ukrainą. My to węgiel
przez cały dzień w &lt;name type="place"&gt;Kijowie&lt;/&gt; padał śnieg. Pokrył ulice i miasteczka namiotowe, ale demonstranci ani drgnęli. Rano wychodzili zmarznięci z namiotów, drżącymi rękami brali plastikowe kubki z gorącą herbatą i szli na plac &lt;name type="place"&gt;Niepodległości&lt;/&gt;. Kilkaset metrów dalej, w parku przy stadionie &lt;name type="place"&gt;Dynama&lt;/&gt; swoje namioty rozbili zwolennicy &lt;name type="person"&gt;Wiktora Janukowycza&lt;/&gt;. Z &lt;name type="place"&gt;Donbasu&lt;/&gt; - zagłębia węglowego na wschodzie &lt;name type="place"&gt;Ukrainy&lt;/&gt;, gdzie &lt;name type="person"&gt;Janukowycz&lt;/&gt; był zawsze popularny, przyjechało 30 autobusów wypełnionych górnikami.<br>- Przyjedzie nas jeszcze więcej - zapewnia mnie &lt;name type="person"&gt;Ihor Jankowski&lt;/&gt;, górnik z dwudziestoletnim stażem i działacz związkowy. - Już teraz jadą pociągami, lecą samolotami. I niech mi pan wierzy, że zwyciężymy, bo to my jesteśmy &lt;name type="place"&gt;Ukrainą&lt;/&gt;. My to węgiel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego