Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
dziwienia się
KATARZYNA JANOWSKA
KATARZYNA JANOWSKA: - Robi pan jeszcze modele żaglowców?
JAN FRYCZ: - Tak. Teraz buduję "Mayflower" - statek, który przywiózł pierwszych osadników do Ameryki. Siedzę nad tym i próbuję sobie wyobrazić, jak to wyglądało.
Żegluje pan?
Nie, podejrzewam nawet, że cierpię na chorobę morską.
Czy z taką samą precyzją jak żaglowce buduje pan role w teatrze?
Ciekawe porównanie, ale roli nie buduje się jak okrętu czy katedry. Często powstaje ona na skutek impulsu, chwilowego błysku. Podczas przygotowań do "Mistrza i Małgorzaty" w Starym Teatrze zwierzyłem się Krystianowi Lupie, że mam wątpliwości, jak zagrać Piłata. Wydawało mi się wtedy, że to będzie
KATARZYNA JANOWSKA
KATARZYNA JANOWSKA: - Robi pan jeszcze modele żaglowców?
JAN FRYCZ: - Tak. Teraz buduję "Mayflower" - statek, który przywiózł pierwszych osadników do Ameryki. Siedzę nad tym i próbuję sobie wyobrazić, jak to wyglądało.
Żegluje pan?
Nie, podejrzewam nawet, że cierpię na chorobę morską.
Czy z taką samą precyzją jak żaglowce buduje pan role w teatrze?
Ciekawe porównanie, ale roli nie buduje się jak okrętu czy katedry. Często powstaje ona na skutek impulsu, chwilowego błysku. Podczas przygotowań do "Mistrza i Małgorzaty" w Starym Teatrze zwierzyłem się Krystianowi Lupie, że mam wątpliwości, jak zagrać Piłata. Wydawało mi się wtedy, że to będzie
dziwienia się</><br><br><au>KATARZYNA JANOWSKA</><br><br><who1>KATARZYNA JANOWSKA: - Robi pan jeszcze modele żaglowców?</><br><br><who2>JAN FRYCZ: - Tak. Teraz buduję "Mayflower" - statek, który przywiózł pierwszych osadników do Ameryki. Siedzę nad tym i próbuję sobie wyobrazić, jak to wyglądało.</><br><br><who1>Żegluje pan?</><br><br><who2>Nie, podejrzewam nawet, że cierpię na chorobę morską. </><br><br><who1>Czy z taką samą precyzją jak żaglowce buduje pan role w teatrze? </><br><br><who2>Ciekawe porównanie, ale roli nie buduje się jak okrętu czy katedry. Często powstaje ona na skutek impulsu, chwilowego błysku. Podczas przygotowań do "Mistrza i Małgorzaty" w Starym Teatrze zwierzyłem się Krystianowi Lupie, że mam wątpliwości, jak zagrać Piłata. Wydawało mi się wtedy, że to będzie
