to jest ogromne szczęście, kiedy się spotyka takie osoby. Kiedyś nie używano słowa "charyzmatyczny", ale on dysponował czymś takim jak charyzma. Jego pierwsze drzeworyty powstały już po tym, jak otrzymał od lekarzy wyrok śmierci. Nie skarżył się ani przez chwilę (ani swoją sztuką, ani osobiście), chociaż żył w stanie permanentnego zagrożenia życia. Dla mnie Gielniak wskazywał na możliwość spełnienia ideału. On by się pewnie na takie określenie uśmiechnął - był skromny... Pamiętam, że na początku wymienialiśmy zaledwie utyskiwania i narzekania na to, co nam się przydarza w pracy... Nieoczekiwanie zaczęliśmy sobie odsłaniać najtrudniejsze zakamarki dotyczące twórczości...&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Czy przykładasz wagę do posiadania wyobraźni