Typ tekstu: Książka
Autor: Życiński Józef
Tytuł: Ziarno samotności
Rok: 1997
piosenki i najchętniej rozbijali szyby, lubili też stanąć na balkonie i pluć przechodniom na kapelusze. ... Filidor wyspecjalizował się nawet tak dalece, że umiał z ulicy opluć kogoś kto stał na balkonie. A anty-Filidor gasił świecę rzucając w płomyk pudełkiem zapałek". W tej perspektywie dramat wędrownych Filidorów staje się symbolem zagubionej cywilizacji, w której happening bywa nierzadko ceniony wyżej niż refleksja. Plucie na balkony będzie skądinąd zajęciem dużo bardziej spektakularnym niż metodologiczne wyważanie racji. Sztuka plucia może nawet okazać się inspirująca dla kogoś, kto chciałby wykazać możliwość rozszerzenia klasycznego pojęcia sztuki. Bałbym się jednak, by w imię sympatii do postmodernizmu zastąpić
piosenki i najchętniej rozbijali szyby, lubili też stanąć na balkonie i pluć przechodniom na kapelusze. ... Filidor wyspecjalizował się nawet tak dalece, że umiał z ulicy opluć kogoś kto stał na balkonie. A anty-Filidor gasił świecę rzucając w płomyk pudełkiem zapałek</>". W tej perspektywie dramat wędrownych <name type="person">Filidorów</> staje się symbolem zagubionej cywilizacji, w której happening bywa nierzadko ceniony wyżej niż refleksja. Plucie na balkony będzie skądinąd zajęciem dużo bardziej spektakularnym niż metodologiczne wyważanie racji. Sztuka plucia może nawet okazać się inspirująca dla kogoś, kto chciałby wykazać możliwość rozszerzenia klasycznego pojęcia sztuki. Bałbym się jednak, by w imię sympatii do postmodernizmu zastąpić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego