półwiecza dołączyła się do tego jeszcze postępująca brutalizacja i wulgaryzacja wszystkich warstw językowych, co jest w efekcie przyczyną smutnego faktu, że polskie seksualizmy należą w większości do słownictwa pospolitego, "niskiego".<br>Co więc mają zrobić nieszczęśni kochankowie, którzy chcą upikantnić, ale niekoniecznie przy okazji zwulgaryzować swoje życie miłosne? Zamiast używać wszechobecnych zaimków ("zróbmy to", "dotknij mnie tu"), mogą na bazie staropolszczyzny i własnej fantazji stworzyć własny, prywatny język miłosny.<br><br>Jego milczenie<br>Niestety, jak donoszą specjaliści od seksu, miłosny język najczęściej jest domeną kobiet. Jak twierdzi dr Barbara De Angelis, autorka "Sekretów mężczyzn, które powinna znać każda kobieta" (Wydawnictwo Książnica, Katowice 1999), mężczyznom