Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie,o urlopie
Rok powstania: 2001
ponieważ biuro poczuwa się do obowiązku takiego, że musi nam to jakoś zrekompensować...
No, muszą.
Więc jakąś lepszą ofertę w tej samej cenie, przebukowano te nasze jakieś tam skierowania i i i tam jedziemy. No zobaczymy. Mam nadzieję, że to jest ostatni ten... niewypał, który nam się zdarzył i że zajedziemy na miejsce i będzie wszystko w porządku. Ale tak też myślę sobie, że jak zorientowali się wcześniej, nie, że że taka jest sytuacja, to znaczy, że jest to biuro porządne, że nie robi nam numerów takich, że my na miejscu tam gdzieś się dowiadujemy nagle, że nie ma dla nas
ponieważ biuro &lt;vocal desc="yyy"&gt; poczuwa się do obowiązku takiego, że musi nam to jakoś zrekompensować... &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No, muszą. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Więc &lt;vocal desc="yyy"&gt; jakąś lepszą ofertę w tej samej cenie, przebukowano te nasze jakieś tam skierowania i i i tam jedziemy. No zobaczymy. Mam nadzieję, że to jest &lt;vocal desc="yyy"&gt; ostatni &lt;vocal desc="yyy"&gt; ten... niewypał, który nam się zdarzył i że zajedziemy na miejsce i będzie wszystko &lt;vocal desc="yyy"&gt; w porządku. Ale tak też &lt;vocal desc="yyy"&gt; myślę sobie, że jak &lt;vocal desc="yyy"&gt; &lt;vocal desc="sigh"&gt; zorientowali się wcześniej, nie, że że taka jest sytuacja, to znaczy, że jest to biuro porządne, że nie robi nam numerów takich, że my na miejscu tam gdzieś się dowiadujemy nagle, że nie ma dla nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego