Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
dół, z legendą: "to co w górze, to i na dole... a to co na dole, to i w górze". Chodziło o nasz kochany kosmos. Niczemu się dobrzy ludkowie nie dziwcie. Wszechświat jest doskonały, wszystko jest symetryczne, więc harmonijne. Na ziemi jak w niebie... I to, że rozjuszony miłością rzemieślnik zajeżdża aż do piany swoją klacz... jest po prostu odbiciem tego "co na dole", czyli podziemnej kopulacji żołnierzyków z tego bunkra. Dwóch trzyma trzeciego, a czwarty sunie go w męski odbyt, fantazmując o mlecznych dorodnościach swej narzeczonej z Hamburga.
Hans pobladł.
- Jak widzę, panie docencie... to moje odtwarzanie tego "co na
dół, z legendą: "to co w górze, to i na dole... a to co na dole, to i w górze". Chodziło o nasz kochany kosmos. Niczemu się dobrzy ludkowie nie dziwcie. Wszechświat jest doskonały, wszystko jest symetryczne, więc harmonijne. Na ziemi jak w niebie... I to, że rozjuszony miłością rzemieślnik zajeżdża aż do piany swoją klacz... jest po prostu odbiciem tego "co na dole", czyli podziemnej kopulacji żołnierzyków z tego bunkra. Dwóch trzyma trzeciego, a czwarty sunie go w męski odbyt, fantazmując o mlecznych dorodnościach swej narzeczonej z Hamburga. <br>Hans pobladł. <br>- Jak widzę, panie docencie... to moje odtwarzanie tego "co na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego