Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
Ryszard, pani Tatiano! Nie spodziewałem się, żeby król mógł być tak wulgarnie brutalnym.



Król chce się rzucić i robi krok naprzód. Mordercy wstrzymują go ostrzami sztyletów
Gdyby nie ci panowie, leżałbym pewnie rozcięty na dwoje tym koncerzem.
Wskazuje na miecz Króla
ZABAWNISIA
do Florestana
Czy nie dosyć już, panie Florestanie, zajmować się tą kukłą? To nie jest rzeczywisty człowiek...
KRÓL
z furią, przerywa jej
Jestem rzeczywistszym niż wszystkie wasze postacie, które muszę tu od pięciu lat oglądać. Jestem jak beczka pikrytu. Proch nie zostanie z tych więzień, gdy raczę nareszcie wybuchnąć.
Florestan słucha go z uprzejmym uśmiechem
ZABAWNISIA
nie zwracając żadnej uwagi
Ryszard, pani Tatiano! Nie spodziewałem się, żeby król mógł być tak wulgarnie brutalnym.<br><br>&lt;page nr=66&gt;<br><br> Król chce się rzucić i robi krok naprzód. Mordercy wstrzymują go ostrzami sztyletów<br>Gdyby nie ci panowie, leżałbym pewnie rozcięty na dwoje tym koncerzem.<br> Wskazuje na miecz Króla<br> ZABAWNISIA<br> do Florestana<br>Czy nie dosyć już, panie Florestanie, zajmować się tą kukłą? To nie jest rzeczywisty człowiek...<br> KRÓL<br> z furią, przerywa jej<br>Jestem rzeczywistszym niż wszystkie wasze postacie, które muszę tu od pięciu lat oglądać. Jestem jak beczka pikrytu. Proch nie zostanie z tych więzień, gdy raczę nareszcie wybuchnąć.<br> Florestan słucha go z uprzejmym uśmiechem<br> ZABAWNISIA<br> nie zwracając żadnej uwagi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego