znalazło się nawet wielu chętnych do adopcji. Ewa była malutka, miała 16 miesięcy, z dnia na dzień ładniała, robiła się wesoła. Wcześniej interesowały się nią tylko rodziny z zagranicy gotowe wychowywać dziecko z wirusem. <br>Beata była sama, nie miała mieszkania, pieniędzy ani sił na to aby zostać mamą Ewy. Gdy zajmowała się dzieckiem, wszyscy byli pełni podziwu, teraz, kiedy Ewa była zdrowym dzieckiem, a ona chciała znaleźć jej dom, uznano ją za zbrodniarza. Razem z p. Mazurkiewiczem (prawnik zajmujący się dziećmi i matkami przy PAXie we Wrocławiu), który założył Betlejem, znalazła małżeństwo, które adoptowało dziewczynkę. Teraz Ewa ma prawie 5 lat