owaka nie masz prawa, ale zobaczył te swoje dobra jak własny tyłek bez lustra, zresztą, zaraz po rozwodzie znów coś nawywijał i poszedł siedzieć.<br>- Byłam młoda, głupia i zaimponował mi chłopak z Warszawy - wyznajesz prostolinijnie.<br><br> Przymknął powieki, jego długie, jakby dziewczęce rzęsy, tak dziwnie kontrastujące z twarzą i sylwetką praskiego zakapiora, i zmęczenie w rysach, które je uszlachetnia; wtedy przypomina któregoś świętego czy nie świętego Dominika z obrazu el Greca...<br>- Mileno, nie w tym rzecz, że mam pretensję o to, co zrobiłaś; problem polega na tym, że doszłaś do granicy, rozumiesz? Powiedz, zrywał ci się dawniej film? Miałaś takie kace jak