Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Paradny jesteś, tatusiu, paradny! Jaką drogę? Przecież idziemy, gdzie nam się podoba, więc cóż by nam skróciło?
Ojciec stropił się.
- No więc cóż? - powiedział, żeby obronić swoje stanowisko. - Ale przecież w końcu gdzieś zajść musimy, więc tak czy owak jednak skróciłoby się drogę. Ale czy ty wzięłaś ze sobą jakiś żakiecik? - zatroszczył się, patrząc na letnią sukienkę córki i bose jej nogi w brązowych sandałach.
- Nie wzięłam, bo jest gorąco.
- Ale czy będzie?
- Naturalnie, że będzie, z całą pewnością - stwierdziła energicznie dziewczynka.
Ojciec ucieszył się ogromnie.
- Ach, jak to dobrze! - zawołał. - To także jest moje przekonanie - i potem oboje śmiali się
Paradny jesteś, tatusiu, paradny! Jaką drogę? Przecież idziemy, gdzie nam się podoba, więc cóż by nam skróciło? <br>Ojciec stropił się. <br>- No więc cóż? - powiedział, żeby obronić swoje stanowisko. - Ale przecież w końcu gdzieś zajść musimy, więc tak czy owak jednak skróciłoby się drogę. Ale czy ty wzięłaś ze sobą jakiś żakiecik? - zatroszczył się, patrząc na letnią sukienkę córki i bose jej nogi w brązowych sandałach. <br>- Nie wzięłam, bo jest gorąco. <br>- Ale czy będzie? <br>- Naturalnie, że będzie, z całą pewnością - stwierdziła energicznie dziewczynka. <br>Ojciec ucieszył się ogromnie.<br>- Ach, jak to dobrze! - zawołał. - To także jest moje przekonanie - i potem oboje śmiali się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego