Boją się ciebie, stąd tylko przeniesienia, nic więcej - tak myślisz, prawda? Kompletne oślisko!<br>Siwy mówił urywanym szeptem; pochylony do przodu, rzucał słowa gwałtownie, ze złością, oczy miał zmrużone do szparek, błyskało w nich ostrzegawczo.<br>- Nie strasz mnie więzieniem - zaśmiał się krótko i pogardliwie Adam. - Nie te lata, człowieku.<br>- A o zakładach zamkniętych dla tych bez lat słyszałeś? Nie więzienia, nawet nie poprawczaki, ale pilnują, głupi gówniarzu. I głowa na zero. Reflektujesz?<br>- Jeszcze tam nie jestem - skrzywił się. - I nie wiadomo, czy będę.<br>- Wiadomo, ośla łąko. - Siwy wyraźnie się zapienił ze złości. - Wyczerpałeś limit. Nawet twój Anioł Stróż ma dość takiej głupoty. Podpisał