tobie. Zazdrości, wiesz...<br>- Bocian, to nie ma sensu, to nic nie pomoże. Chodź, no wstawaj! Bocian, ona nie żyje. Nie żyje, słyszysz? - Zygmunt próbował go odciągnąć.<br>- ...strasznie, zazdrości tego, że jesteśmy razem, i nawet pytał, czy się z tobą ożenię, spryciarz. Pewnie chciałby, żeby nie. Też by się w tobie zakochał. Ale nie potrafi, bo jest chujkiem, śmiesznym chujkiem. Ja potrafię. Kocham cię, wierzysz mi? - Bocian przywarł ustami do łysej czaszki. - Zrobię wszystko, żebyś wierzyła do końca życia... Teraz zabiorę cię do domu, opatrzymy rękę i będziemy oglądać filmy, te, które lubisz. Właśnie pożyczyłem Bessona. Wiem, że oglądałaś wiele razy, wiem