Jesteś nadzwyczajny, wspaniały, będę cię podziwiała do końca życia. Ale na to, żeby żyć z mężczyzną, trzeba go po prostu kochać. Nie przerywaj mi. Wiem, że sprawiam ci ból, a samą siebie ośmieszam mówiąc tak po pięciu latach. Poniosła mnie egzaltacja i głupota. Wmawiałam w siebie, że jestem w tobie zakochana. A ty byłeś zawsze taki delikatny, wrażliwy. Myślałam, że coś się we mnie z czasem odmieni. Ale teraz wszystko mnie drażni. I ta twoja wieczna pogoda, i uległość, i nieustanna chęć dogodzenia mi... Nie mogę tego znieść. Rozumiesz? Nie mogę! Wybacz, mówię to, co czuję. Nie wytrzymam już dłużej ani