się zachowała, jak mogła udawać, że go nie zna, po tym, co razem przeżyli. Pewnie właśnie po tym nie chciała cię już znać - myśli Joanna, ale nie próbuje się przebić przez jego rozżalenie, z którym on szybko sobie radzi, czego w końcu można się spodziewać po Ulce, właśnie tę opowieść zakończył prężeniem firan i instynktem samozachowawczym. <br><br>Wieczorem dalej go atakuje. Masz, czego chciałeś, pewnie o to ci chodziło, żeby wszystko rozpieprzyć, do szczętu, do imentu, do ostatniego kawałka, taki przystojny, taki zdolny, a wszystko, czego dotykasz, w gówno się obraca, król Midas utytłany po pas, po szyję, o to ci chodziło